O pierdołach słów kilka

Od ostatniego postu minął prawie miesiąc. Uuups. "Chcę, aby ten  blog stał się moją motywacją do robienia czegoś systematycznie." Systematyczność to rzecz względna. Prawda?

 Blog powstał "na przypale" przed 2 w nocy, kiedy byłem już zbyt zamulony, żeby myśleć o tym co robię, że właśnie wstawiam coś do miejsca wiecznego hejtu.

Blog chciałem założyć już z dwa lata temu, ale się bałem co wszyscy pomyślą. Taką obawę miałem od zawsze, przed wszystkim. Jednak zastąpiła mnie pewna ignorancja. Fantastyczne uczucie. Naprawdę. <Polecam z całego serduszka.> Stwierdzam, że to idealny czas na założenie bloga.

 Od następnego posta będzie już bardziej o czymś i bardziej konkretniej. Obiecuję. Będzie o braku posiadania własnego zdania. :)

 Pierwszy post zobaczyło ponad 150 ludzi, wydaje mi się, że to sporo jak na pierwszy post ;)
Mam jednak prośbę: chcę mieć w komentarzach uzasadnioną krytykę. Wszystko co Wam się nie podoba i co Was razi w oczy koniecznie piszcie! Chcę wiedzieć co robię źle i to zmieniać! :)))

Trzymajcie się :)
 A.

Czas zacząć

Długo myślałem nad założeniem bloga. Zrobię to jutro. Każdy to chyba zna, prawda?
Chcę, aby ten  blog stał się moją motywacją do robienia czegoś systematycznie. Prawie zawsze się spóźniam
i wszystko oddaje po terminie.Tak.
Jestem osobą, która nigdy nie chce być w centrum uwagi...i zawsze w tym centrum uwagi jest ,przez to co, przez przypadek odwali.
Czuję się męskim wydaniem Bridget Jones. 
Nie zamierzam opisywać tutaj tylko moich jakże cudownych przygód, chcę również dzielić się moimi przemyśleniami. Z resztą. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A.
P.S. Oczywiście. Musiałem coś odwalić. Załóżmy, że kawałek tekstu jest na inny kolor, żeby było..inaczej ;)